Publikacje

Podchowy organizmów wodnych - osiągniecia, wyzwania, perspektywyWylęgarnia 2015

Niniejsza monografia jest już szóstą, a zarazem ostatnią tego typu publikacją wydaną w ramach projektu pt. „Upowszechnianie najnowszej wiedzy oraz propagowanie współpracy między przedstawicielami nauki i organizacjami sektora rybackiego w zakresie wylęgarnictwa i podchowu organizmów wodnych”. Kolejne książki z tej serii dotyczyły: (1) ryb rzadkich i chronionych (wydana w 2010 roku), (2) nowych gatunków w akwakulturze (2011 rok), (3) wylęgarnictwa organizmów wodnych (2012 rok), (4) innowacji w wylęgarnictwie organizmów wodnych (2013 rok) i (5) związków i interakcji między wylęgarnictwem a szeroko rozumianą bioróżnorodnością (2014 rok). Z przedstawionego zestawienia wynika, że gros tematów dotyczyła wylęgarnictwa organizmów wodnych, a więc spraw związanych m.in. z metodami/sposobami pozyskiwania produktów płciowych, innowacyjnymi procedurami kontrolowanego rozrodu (np. stymulacja środowiskowa i hormonalna rozrodu ryb), nowatorskimi rozwiązaniami poprawiającymi efektywność prac wylęgarniczych (np. odklejanie i inkubacja ikry), manipulacjami genetycznymi (np. tri- i tetraploidyzacja, gyno- i androgenza). Z tytułu projektu wynika, że istotnym jego elementem są również sprawy związane z podchowem organizmów wodnych i właśnie temu zagadnieniu poświęcona jest ta monografia.

Prace doświadczalne związane z podchowem organizmów wodnych początkowo prowadzono w stawach czy też w sadzach jeziorowych. W tym czasie wylęgarnie służyły jedynie do inkubacji ikry i pozyskiwania wylęgu, który w większości trafiał jako materiał zarybieniowy do rzek i jezior, a w przypadku wylęgarni obsługujących obiekty stawowe (karpiowe i pstrągowe) jako materiał obsadowy do stawów. Z taką sytuacją faktycznie mieliśmy do czynienia do końca XX wieku. Dopiero wdrożenie nowej technologii, pozwalającej monitorować i kontrolować jakość wody stworzyło warunki do rozwoju podchowalnictwa organizmów wodnych. Myślę tu oczywiście o zamkniętych obiegach wody, obecnie coraz powszechniej nazywanych systemami recyrkulacyjnymi, czy też RAS-ami (skrót wywodzący się z angielskiej nazwy tego typu urządzeń; Recirculating Aquaculture Systems). Są one coraz powszechniej wykorzystywane do podchowu larw i stadiów młodocianych, a także przetrzymywania selektów i hodowlanych stad tarłowych ryb. Coraz więcej osób przekonuje się o zaletach hodowli organizmów wodnych w tego typu urządzeniach. W Polsce obiekty wylęgarniczo-podchowalnicze wyposażone w RAS zostały zmodernizowane lub wybudowane od podstaw dzięki wsparciu finansowemu Unii Europejskiej (UE), związanemu z wdrażaniem dwóch programów pomocowych UE, w perspektywie czasowej 2004-2006 i 2007-2013. Co istotne, wzbogaciły się o nie zarówno placówki naukowe, jak i podmioty prowadzące działalność gospodarczą. Sytuacja taka sprzyja transferowi wiedzy, wdrażaniu i optymalizacji hodowli organizmów w RAS. Jednak dopiero w ostatnich latach opracowano nowe, wydajniejsze systemy uzdatniania wody, co uczyniło tę metodę bardziej kontrolowalną i opłacalną ekonomicznie. Ciągle dużo uwagi poświęca się problematyce optymalizacji metod mechanicznego i/lub biologicznego uzdatniania wody w tego rodzaju urządzeniach. Obecnie w RAS produkowanych jest coraz więcej gatunków organizmów wodnych, tj. skorupiaków, mięczaków i ryb. Ich odmienne wymagania środowiskowe skutkowały różnymi rozwiązaniami technicznymi stosowanymi w RAS. Zasób wiedzy o tychże wymaganiach, np. żywieniowych, szczególnie tzw. nowych gatunków jest jednak dalece niekompletny. Jeszcze mniej wiemy o wpływie technicznych warunków podchowu, np. kubatury, głębokości, kształtu i koloru basenów podchowowych na behawior oraz jakościowe i ilościowe efekty podchowu. Czynników, które jak pokazują co prawda nieliczne prace doświadczalne mogą mieć bardzo duże znaczenie w przypadku larw i stadiów młodocianych organizmów wodnych.

Niniejsza monografia zawiera rozdziały poświęcone optymalizacji pracy RAS, wpływowi technicznych czynników na efekty podchowu organizmów wodnych w tego typu urządzeniach. Kilka rozdziałów poświęconych jest problematyce żywienia larw i stadiów młodocianych organizmów wodnych, tj. ryb i raków. Swoje miejsce znalazły również zagadnienia związane z rozrodem ryb, jak i te o charakterze bardziej ogólnym. Wiele rozdziałów wchodzących w jej skład ma charakter bardzo praktyczny, a te opisujące wyniki badań podstawowych zawierają również pierwiastki utylitarne. Różnorodność prac tu zamieszczonych niewątpliwie zwiększa grono potencjalnych czytelników, ale priorytetem było to, by była ona przydatna dla osób na co dzień zajmujących się rozrodem i podchowem organizmów wodnych. Czy udało się to osiągnąć? Nie wiem. Obiektywnie może to ocenić jedynie Czytelnik.

 

Zdzisław Zakęś
Zakład Akwakultury, IRS w Olsztynie

 

Wylęgarnictwo organizmów wodnych

Wylęgarnia 2014

Człowiek będąc naturalnym elementem przyrody od zawsze korzystał z jej zasobów. Z ich ograniczoności zaczął sobie zdawać sprawę dopiero w sytuacji naruszenia równowagi biologicznej w środowisku, będącej konsekwencją zbyt nasilonej i/lub ukierunkowanej eksploatacji darów natury. Podobnie w przypadku zasobów wód otwartych na niekorzystne zmiany w zespołach ichtiofauny zwrócono uwagę dopiero w XIX wieku, kiedy to zaobserwowano spadek liczebności ryb szczególnie cenionych przez człowieka, a co się z tym wiązało najchętniej poławianych i w rezultacie najszybciej przeeksploatowanych, np. gatunki jesiotrowate i łososiowate. Chcąc podtrzymać liczebność tych organizmów na poziomie umożliwiającym prowadzenie ich odłowów, należało więc podjąć działania o charakterze interwencyjnym, zapobiegające czy też niwelujące niekorzystny wpływ antropopresji. Do takich zabiegów należy zaliczyć połów tarlaków, pozyskiwanie od nich produktów płciowych, ich zapładnianie, inkubację ikry i w efekcie finalnym, pozyskiwanie wylęgu oraz zarybianie tak wyprodukowanym materiałem naturalnych cieków. W skrócie wszystkie wyspecyfikowane czynności powszechnie nazywamy wylęgarnictwem organizmów wodnych. W istocie, pierwotnie wylęgarnictwo było więc swego rodzaju środkiem zaradczym pozwalającym na utrzymanie korzystnej dla człowieka struktury gatunkowej ichtiofauny. Był to cel nadrzędny tych działań, a niejako na marginesie wylęgarnictwo przyczyniało się do utrzymywania bioróżnorodności wód.

Początkowo podstawę działalności wylęgarnictwa stanowiły dzikie tarlaki i pozyskane od nich produkty płciowe. Do dnia dzisiejszego sytuacja ta uległa tylko nieznacznej zmianie. Nadal gros ikry inkubowanej w polskich wylęgarniach pozyskiwane jest od dzikich reproduktorów. W wylęgarnictwie ciągle dominują dwa gatunki, tj. szczupak (Esox lucius) i sielawa (Coregonus albula), których ikra stanowi ponad 80% objętości jaj wszystkich ryb. O pewnych symptomach przeobrażania się wylęgarnictwa może jednak świadczyć powolny, aczkolwiek systematyczny wzrost liczby rozmnażanych gatunków. O ile na początku lat 90. XX wieku inkubowano ikrę zaledwie kilku taksonów, o tyle obecnie można je szacować na ponad 20. Wzrasta też objętość ikry inkubowanej w polskich wylęgarniach tzw. nowych dla wylęgarnictwa gatunków. Warto zauważyć, że coraz częściej są to ryby bardziej cenne ekologicznie niż gospodarczo, a wylęgarnictwo staje się narzędziem utrzymywania, a czasami nawet wzbogacania bioróżnorodności ekosystemów wodnych. Sztandarowymi przykładami tejże, jakże istotnej, roli wylęgarnictwa są udane projekty restytucji gatunków ryb.

Pamiętajmy, że rozwój wylęgarnictwa należy rozważać na kilku płaszczyznach, np. technicznej, technologicznej, organizacyjnej i marketingowej. W każdym z tych obszarów kluczowym celem jest tzw. optymalizacja działań. W przypadku nowatorskich technologii produkcji materiału zarybieniowego nowych dla wylęgarnictwa taksonów w pierwszym rzędzie optymalizuje się wskaźniki ilościowe, np. przeżywalność i przyrosty ryb. Obecnie coraz częściej zwraca się również uwagę na tzw. biologiczną jakość materiału. Coraz większe znaczenie przypisuje się takim cechom, jak: zmienność genetyczna, szeroko rozumiany behawior, witalność i zdolność adaptacyjna. Bezsprzecznie są to wskaźniki szczególnie ważne w przypadku wsiedlania materiału zarybieniowego do wód otwartych. Problemy pro-środowiskowego przygotowania materiału produkowanego w obiektach wylęgarniczych są jednak dopiero identyfikowane, a ich rozwiązania należy szukać poczynając od etapu opracowywania protokołów rozradzania ryb w wylęgarniach, a na zastosowaniu odpowiednich i skutecznych technik transportu oraz zarybiania kończąc. Oczywistym jest, że prawdziwym weryfikatorem jakości materiału zarybieniowego jest samo środowisko, do którego on trafi. Pozyskanie informacji o efektach zarybień, czy też witalności i możliwościach adaptacyjnych ryb z wylęgarni nie jest jednak łatwe i do tej pory nie wymyślono lepszego narzędzia, jak znakowanie i zwroty poznakowanych ryb.

Istotną część niniejszej monografii stanowią rozdziały poświęcone właśnie znakowaniu ryb i raków. Zaprezentowano w niej zarówno nowoczesne systemy elektroniczne, jak i bardziej tradycyjne metody znakowania. Techniki znajdujące zastosowanie m.in. w badaniach wędrówek i behawioru ryb, wzrostu i przeżywalności (efektywności zarybień). Można w niej również znaleźć informacje o systemach indywidualnego znakowania tarlaków i selektów ryb w obiektach akwakultury. Przedstawione w niej są aspekty pozytywnego wpływu wylęgarnictwa na bioróżnorodność wód. Swoje miejsce znalazły również opinie i opracowania polemiczne. Generalnie monografia ta jest zbiorem informacji i danych nie tylko o charakterze stricte aplikacyjnym, ale może ona również skłaniać do głębszych przemyśleń nad związkami wylęgarnictwa z bioróżnorodnością wód, a także kierunkami i perspektywami rozwoju tego sektora rybactwa.

 

Zdzisław Zakęś
Zakład Akwakultury, IRS w Olsztynie

 

Innowacje w wylęgarnictwie organizmów wodnychWylęgarnia 2013

Innowacje w wylęgarnictwie organizmów wodnych

W ostatnich latach jednymi z najpowszechniej używanych w mediach i odmienianych przez wszystkie możliwe przypadki terminów są innowacje, innowacyjność oraz innowacyjna gospodarka. Spotyka się wiele definicji pojęcia innowacje, ale chyba najprostsza wynika po prostu z bezpośredniego tłumaczenia jego źródłosłowu. Pochodzi ono z języka łacińskiego, a innovare można tłumaczyć, jako „tworzenie czegoś nowego”. W zasadzie jest to każda zmiana, która daje nową jakość, skutkuje ulepszeniem lub pozwala stworzyć nowy proces, czy też produkt. Z kolei przez innowacyjność należy rozumieć, zdolność zastosowania nowych idei, rozwiązań, produktów w praktyce, czyli ich rozwijania i wdrażania. Przyjmuje się, że budowanie konkurencyjności danego sektora, a nawet przedsiębiorstwa uwarunkowane jest właśnie rozwijaniem zdolności do wdrażania innowacji. Dotyczy to szczególnie młodszych gałęzi gospodarki, które z natury rzeczy powinny być bardziej otwarte na nowości. Do takich należy zaliczyć akwakulturę, która w dzisiejszych czasach, w skali globalnej, jest najprężniej rozwijającym się sektorem rolnictwa. W tym przypadku mamy głównie do czynienia z innowacjami procesowymi, technicznymi i technologicznymi, w których to nowy proces lub produkt zastosowany zostaje w produkcji. Przynoszą one największą wartość dodaną, ale są też najbardziej kosztowne. Ich podstawę stanowią bowiem wyniki prac naukowych i szeroko rozumiana działalność badawcza.

Innowacje w akwakulturze są owocem pracy specjalistycznych laboratoriów uniwersyteckich, jednostek badawczo-rozwojowych, czyli instytutów branżowych oraz wdrażających nowe rozwiązania, komercyjnych przedsiębiorstw rybackich. Tylko taka konfiguracja umożliwia efektywny transfer wiedzy. W przypadku akwakultury ważny jest synergizm osiągnięć zespołów badawczych z zakresu biologii, biotechnologii, biotechniki i inżynierii. Innowacyjną technologią stosowaną przede wszystkim w medycynie, ale również w akwakulturze jest np. zamrażanie i przechowywanie materiału biologicznego w niskich temperaturach. W przypadku ryb najlepiej opracowane są procedury kriokonserwacji nasienia ryb. Przechowywanie gamet w kriobankach odgrywa kluczową rolę w ochronie bioróżnorodności, kształtowaniu oraz konserwacji pożądanych i utrwalonych cech populacji lub stad hodowlanych. Ta technologia może również być bardzo użyteczna w programach selekcji genetycznej. W nowoczesnej akwakulturze coraz większego znaczenia nabierają techniki manipulacji płcią ryb, inżynierii chromosomowej, hybrydyzacji. Umożliwiają one produkcję stad jednopłciowych lub sterylnych, ryb poliploidalnych (o zwiększonej liczbie chromosomów) lub hybryd o specyficznych cechach, np. szybszym tempie wzrostu, korzystniejszych cechach użytkowych (np. wydajność rzeźna, dietetyczna jakość mięsa), zwiększonej odporności na choroby czy czynniki środowiskowe. Ciągle doskonalone badania genetyczne umożliwiają rozpoznawanie gatunków, hybryd ryb oraz surowców i produktów rybnych (np. kawioru). Dzięki nim możemy dokonać identyfikacji cech ilościowych, ploidalności ryb, zmienności genetycznej stad i populacji ryb. Jesteśmy w stanie zweryfikować skuteczność zabiegów manipulacji genomowych, gynogenezy czy androgenezy. Co ważne, w oparciu o wyniki badań możemy prawidłowo dobrać ryby w pary tarłowe, a tym samym zapewnić jak najwyższą jakość potomstwa. Badania biochemiczne, hematologiczne i histologiczne dostarczają również niezwykle cennych informacji. 

Innowacje w akwakulturze mają również charakter rozwiązań stricte technicznych. Przykładem mogą być urządzenia usprawniające pracę hodowców, np. zautomatyzowane systemy do liczenia ikry i ryb, ich sortowania, czy też indywidualnego znakowania, głównie tarlaków oraz masowego znakowania materiału zarybieniowego wsiedlanego do wód otwartych. To także nowoczesne, zaliczane do technologii „high-tech” systemy recyrkulacyjne, w których prowadzi się hodowle organizmów wodnych w ściśle kontrolowanych warunkach środowiskowych.  Charakteryzują się one zdecydowanie mniejszym, w porównaniu z tradycyjnymi metodami hodowli ryb, zużyciem wody. Farmy wyposażone w tego rodzaju systemy mogą być budowane w regionach o mniejszej wartości turystycznej i ekologicznej. Zazwyczaj są one zaopatrywane w wodę czerpaną ze studni głębinowych. W dobie rosnącej konkurencji o wodę i teren są to bardzo ważkie przymioty. Technologia hodowli organizmów wodnych w tego rodzaju urządzeniach dynamicznie się rozwija, ciągle jest doskonalona i unowocześniana.

W niniejszej monografii zamieszczono opracowania dotyczące wyżej wymienionych zagadnień. Niektóre z nich mogą się wydać Czytelnikowi zbyt wysublimowane, ale zapewniam, że wszystkie zawierają pierwiastki innowacyjności i aplikacyjności. Aktywność naukowa jednostek uniwersyteckich i instytucji badawczo-rozwojowych ma coraz częściej charakter działań komplementarnych, których nadrzędnym celem jest opracowanie nie tylko coraz bardziej efektywnych metod produkcji organizmów wodnych, ale również coraz bardziej bezpiecznych i przyjaznych zarówno dla podchowywanych zwierząt, jak i otaczającego środowiska naturalnego.

 

Zdzisław Zakęś
Zakład Akwakultury, IRS w Olsztynie

 

Wylęgarnictwo organizmów wodnychWylęgarnia 2012

Wylęgarnictwo organizmów wodnych - osiągniecia, wyzwania i perspektywy

Pierwsze wzmianki o celowym rozradzaniu ryb przez człowieka pochodzą już z początku XV w. Uważa się jednak, że początek wylęgarnictwa ryb należy łączyć z XVIII w., kiedy to Stephen Ludwig Jacobi opracował, opisał i wdrożył metodę sztucznego rozrodu pstrąga. W zasadzie aż do XX wieku to właśnie ryby łososiowate były obiektem prac wylęgarniczych. Produkty płciowe pozyskiwano od dzikich tarlaków łowionych w czasie wędrówek tarłowych lub już na samych tarliskach, a inkubację ikry prowadzono w prostych, często prowizorycznych wylęgarniach i takowych aparatach inkubacyjnych. Zasadniczy postęp w wylęgarnictwie ryb dokonał się dopiero pod koniec ubiegłego stulecia. Kamieniem milowym było poznanie zasad hormonalnej regulacji rozrodu ryb. Pozwoliło to na opracowanie biotechnik środowiskowej (np. temperatura wody, cykl świetlny), hormonalnej (iniekcje preparatami hormonalnymi) czy też jak zazwyczaj łączonej, środowiskowo-hormonalnej stymulacji rozrodu ryb. W rezultacie, obecnie w polskich wylęgarniach, co prawda z różnym skutkiem, rozradzanych jest kilkadziesiąt gatunków ryb, choć oczywiście dominują ryby o dużym znaczeniu gospodarczym. Rozwój wylęgarnictwa jest również ściśle związany z praktycznym wykorzystaniem wyników prac genetycznych. Owocem tego jest nie tylko utrzymanie odpowiedniej zmienności genetycznej produkowanego materiału zarybieniowego, ale również, w przypadku hodowlanych gatunków ryb, produkcja osobników o powielonym materiale genetycznym (np. tri- i tetraploidalnych), hodowla osobników, których genom jest matczynego lub ojcowskiego pochodzenia (gyno- i androgenety). Rozwijają się, szczególnie w przypadku ryb łososiowatych, biotechniki produkcji jednopłciowych populacji ryb. Obecnie w wylęgarnictwie organizmów wodnych coraz powszechniej wykorzystywana jest wiedza z takich dyscyplin, jak: wspomniana już genetyka, a także fizjologia, anatomia, histologia, biochemia, immunologia, wirusologia, czy też fizyka, informatyka i oczywiście ekonomia oraz marketing.

Pisząc o przesłankach postępu w wylęgarnictwie nie sposób pominąć znaczenia wpływu innowacji w rozwiązaniach technicznych, które od niedawna, ale coraz powszechniej są stosowane w obiektach wylęgarniczych. Chodzi tutaj m.in. o urządzenia pozwalające monitorować i, co szczególnie istotne, kontrolować jakość wody. Doskonalone, pod względem technicznym i ekonomicznym, są systemy oparte na recyrkulacji wody. Są one coraz powszechniej wykorzystywane nie tylko do inkubacji ikry, ale również do podchowu wylęgu i stadiów juwenalnych, czy też do przetrzymywania selektów i hodowlanych stad tarłowych ryb. Nie bez znaczenia dla rozwoju akwakultury w Polsce, w tym i wylęgarnictwa było wsparcie finansowe Unii Europejskiej (UE). W efekcie wdrażania dwóch programów pomocowych UE, w latach 2004-2006 i 2007-2013, sytuacja w polskim wylęgarnictwie, przynajmniej w kontekście infrastruktury technicznej, uległa dość istotnym zmianom. Doświadczenia ostatnich lat wskazują, że połączenie wiedzy o biologii gatunku i nowatorskich rozwiązań technicznych stwarza nowe możliwości i perspektywy rozwoju wylęgarnictwa. Mimo iż w przypadku większości gatunków organizmów wodnych techniki ich kontrolowanego rozrodu są obecnie dopiero rozwijane, to jednak zważając na ciągle rosnące i uzupełniane zasoby wiedzy o szeroko rozumianej biologii coraz liczniejszych taksonów, czego świadectwem jest chociażby ta monografia, można przypuszczać, że spektrum gatunków z sukcesem rozradzanych w polskich wylęgarniach w najbliższym czasie zostanie poszerzone.

Niniejsza monografia jest zbiorem prac poświęconych różnym aspektom wylęgarnictwa organizmów wodnych, głównie ryb. Znaleźć w niej można rozdziały o stricte poznawczym charakterze, ale większość posiada przymioty aplikacyjne. Dla praktyków rybackich szczególnie interesujące mogą okazać się informacje o nowych metodach, sposobach pozyskiwania ikry, czy też o innowacyjnych procedurach kontrolowanego rozrodu cennych gospodarczo i ekologicznie gatunków. Cenne i inspirujące informacje dociekliwy Czytelnik znajdzie również i w pozostałych rozdziałach.

Zdzisław Zakęś
Zakład Akwakultury, IRS w Olsztynie

 

 

Wylęgarnia 2011

Nowe gatunki w akwakulturze - rozród, podchów, profilaktyka

Jednym z istotnych czynników decydujących o rozwoju akwakultury jest wprowadzanie do chowu i hodowli nowych gatunków organizmów wodnych. Implementując metody hodowli tzw. obcych dla danego obszaru geograficznego gatunków, ich nowość można rozumieć wprost. Są one nowe, bowiem nie były obiektem hodowli w danym regionie, czy też kraju. W istocie wprowadzanie do produkcji obcych gatunków jest częstokroć łatwiejsze niż ryb rodzimych. Wówczas możemy się oprzeć na rozwiązaniach opracowanych i już stosowanych. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w odniesieniu do suma afrykańskiego (Clarias gariepinus), a ostatnio barramundi (Lates calcarifer). W przypadku ostatniego z wymienionych gatunków de facto implementowana została cała technologia produkcji, łącznie z rozwiązaniami technicznymi. Inaczej wygląda sytuacja z gatunkami rodzimymi. Szczególnie, gdy ich ekstensywny chów stawowy jest już prowadzony od dziesięcioleci (np. suma europejskiego (Silurus glanis), czy też sandacza (Sander lucioperca)). W takim przypadku novum stanowi nie sam gatunek, ale dana metoda jego produkcji, czy też biotechnika. Jej opracowanie wymaga dogłębnego poznania gatunku, prowadzenia szeroko zakrojonych badań podstawowych z zakresu biologii, fizjologii, czy też ekologii. Zazwyczaj nowe biotechniki dążą do zwiększenia wielkości produkcji danego gatunku i opracowania kompleksowej metody jego hodowli. Na poziomie badań stosowanych konieczne jest rozwiązanie kilku zasadniczych problemów, m.in. pozyskiwania odpowiedniej jakości i ilości produktów płciowych, opracowania efektywnych procedur podchowu larw i stadiów młodocianych, a w końcu tuczu ryb do wielkości konsumpcyjnej. Należy jednak mieć na względzie, że obecnie akwakultura, w tym wylęgarnictwo nie może być postrzegana li tylko w aspekcie stricte produkcyjnym. Coraz częściej pełni ona funkcję ekologiczną, tj. stanowi narzędzie aktywnej ochrony gatunkowej rodzimej ichtiofauny i utrzymania jej bioróżnorodności. W obiektach akwakultury tworzone są np. stada tarłowe gatunków, których rozród w warunkach naturalnych jest nieefektywny. Opracowywane i wdrażane są metody produkcji materiału zarybieniowego ryb cennych ekologicznie, w tym taksonów zagrożonych wyginięciem. Działania tego typu mieszczą się również w kryteriach dywersyfikacji produkcji wylęgarniczej, w rozumieniu zwiększania jej różnorodności gatunkowej.

Sukces przedsięwzięć stawiających sobie za cel wprowadzenie do akwakultury nowych gatunków zależy od wielu czynników. Prowadzone prace z natury rzeczy mają charakter wielowątkowy i interdyscyplinarny. W przypadku gatunków, które zamierzamy produkować w celach konsumpcyjnych istotne jest przeprowadzenie wstępnych badań rynku, w kontekście potrzeb i możliwości zbytu danego produktu. Bardzo ważne jest dokładne naukowe rozpoznanie gatunku, identyfikacja problemów związanych z jego hodowlą i podjęcie próby ich rozwiązania, czyli tzw. faza badawczo-eksperymentalna, która może być prowadzona w zaciszu laboratoriów i doświadczalnych obiektów akwakultury. Chyba najważniejszym, a zarazem najtrudniejszym etapem jest weryfikacja i wdrażanie biotechnik opracowanych w skali laboratoryjnej i półtechnicznej w komercyjnych obiektach akwakultury. Tylko w warunkach konkretnej, rzeczowej i merytorycznej współpracy między przedstawicielami nauki i praktyki rybackiej, ale także i administracji państwowej możliwe jest efektywne wdrażanie i rozwój sektora akwakultury, w tym również wprowadzanie do hodowli nowych gatunków. Pewną szansą dla tego typu działań jest obecnie wdrażany Program Operacyjny „Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007-2013”. W jednym ze środków tego Programu przyjęto, że priorytetowo powinny być traktowane projekty związane z dywersyfikacją produkcji organizmów wodnych w kierunku nowych i perspektywicznych gatunków.

W niniejszej monografii zawarte są informacje dotyczące chyba wszystkich z wyżej wymienionych etapów wprowadzania nowych gatunków do akwakultury. Czytelnik znajdzie w niej zarówno wyniki badań podstawowych, np. dotyczących biologii nasienia, jak i stosowanych, opisujących zagadnienia związane z rozrodem, żywieniem, profilaktyką i terapią. Swoje miejsce znalazły w niej zarówno nasze rodzime ryby, o znaczeniu gospodarczym i ekologicznym, jak i obce gatunki.

Zdzisław Zakęś
Zakład Akwakultury, IRS Olsztyn

 

 

Wylęgarnia 2010

Rozród, podchów, profilaktyka ryb rzadkich i chronionych oraz innych gatunków

Pierwsze wylęgarnie ryb na ziemiach polskich powstały już w drugiej połowie XIX w. Faktem mało znanym jest to, że były to jedne z pierwszych tego typu obiektów w Europie. Zakładano je celem utrzymania liczebności populacji ryb cennych gospodarczo na poziomie umożliwiającym ich rybacką eksploatację. Pozyskaną w warunkach polowych ikrę inkubowano w wylęgarniach, często dość prowizorycznych. Wylęg wracał do cieków, z których pozyskano tarlaki. Należy mieć na uwadze, że w wyniku niekorzystnych zmian w ekosystemach wodnych pierwszą i główną przyczyną ustępowania danych gatunków było i jest pogorszenie się warunków naturalnego rozrodu ryb. Z kolei warunki odrostowe, w tym pokarmowe, zazwyczaj są jeszcze dość korzystne przez dłuższy czas. Gatunkami, na które w pierwszej kolejności zwrócono uwagę były ryby łososiowate, tj. łosoś (Salmo salar) i trocie (Salmo trutta sp.). W dalszej kolejności rozpoczęto pozyskiwać produkty płciowe i inkubować ikrę siei (Coregonus lavaretus). Działania te, w zasadzie głównie o przesłankach gospodarczych, de facto miały również charakter ochronny. Na konieczność ochrony ryb i ich siedlisk zwrócono baczniejszą uwagę dopiero w drugiej połowie XX wieku, kiedy to z naszych rzek zniknęły dwa gatunku, tj. łosoś i jesiotr (Acipenser sp.). Postulowana od dziesięcioleci konieczność podjęcia szerszych działań ochronnych ichtiofauny, niestety głównie przez środowisko ichtiologiczne, znalazła oddźwięk, m.in. w regulacjach prawnych, dopiero w latach 90. XX wieku. Polska podpisała kilka międzynarodowych umów/konwencji o ochronie bioróżnorodności ekosystemów, a najważniejszą z nich była chyba, ratyfikowana przez Polskę w 1996 r., Konwencja z Rio de Janeiro z 1992 r. Dopiero w ostatnich kilkunastu latach podjęto też kompleksowe prace ichtiologiczne zmierzające do określenia statusu ekologicznego rodzimych gatunków ryb bytujących w naszych wodach. Okazało się, że ok. 40% gatunków jest w dużym stopniu zagrożonych wyginięciem. Są to zarówno gatunki o znaczeniu wyłącznie ekologicznym (np. strzebla błotna (Eupallasella percnurus)), jak i ryby cenne gospodarczo (np. sieja). Przyczyny obniżenia potencjału biologicznego naszej ichtiocenozy są wszystkim znane i nie zamierzam ich tutaj szerzej opisywać. Ogólnie można stwierdzić, że gros z nich należy jednak przypisać człowiekowi. Postęp cywilizacyjny dokonywał się i dokonuje w dużej mierze kosztem środowiska naturalnego. Człowiek zaciąga stale rosnący dług ekologiczny. Możliwość jego spłaty, przynajmniej częściowej, dostarcza tzw. akwakultura, a szczególnie wspomniane powyżej wylęgarnictwo. Podkreślić należy, że w ostatnich kilkunastu latach, oprócz zinwentaryzowania zasobów rybnych naszych wód, obserwowany jest znaczący postęp techniczny w polskim wylęgarnictwie. Istotnie zwiększył się też zasób wiedzy o rybach, o tzw. kontrolowanym rozrodzie, potrzebach pokarmowych poszczególnych gatunków i innych wymaganiach środowiskowych. Znacząco poszerzył się też bank informacji o zasobach genetycznych naszych wód. Odnotować należy, że do końca XX wieku w sferze zainteresowań prac wylęgarniczych, w kontekście działań praktycznych i poznawczych, były głównie gatunki o dużym znaczeniu gospodarczym. Zdobyta wiedza z zakresu hormonalnej, czy środowiskowej stymulacji rozrodu, przechowywania nasienia, odklejania i inkubacji ikry ryb cennych komercyjnie może być także użyteczna w przypadku podejmowania prób rozradzania nowych, do tej pory nie znajdujących się w obszarze zainteresowań wylęgarnictwa gatunków, w tym taksonów zagrożonych wyginięciem. Świadectwem tego jest ta monografia, w której znajdują się m.in. prace o wylęgarnictwie gatunków o znaczeniu stricte ekologicznym, np. wspomnianej już strzebli błotnej, czy też piskorzu (Misgurnus fossilis). Bezsprzecznie, wiedza z zakresu kontrolowanej, wylęgarniczej produkcji materiału zarybieniowego tych gatunków, może stanowić, a może raczej powinna być istotnym elementem programów ochrony ich zasobów. W opracowaniu tym Czytelnik znajdzie również najnowsze informacje o innowacyjnych metodach rozradzania, podchowu i profilaktyki ryb, a także raków - gatunków ważnych nie tylko ekologicznie, ale i gospodarczo. Do takich należy bez wątpienia sieja, której to poświęcono szereg prac zamieszczonych w tej monografii.

Zdzisław Zakęś
Zakład Akwakultury, IRS Olsztyn